Info
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
		
		Moje rowery
Wykres roczny
                 
		Archiwum bloga
- 2013, Czerwiec1 - 0
 - 2013, Luty1 - 3
 - 2012, Grudzień1 - 1
 - 2012, Listopad1 - 1
 - 2012, Lipiec5 - 4
 - 2012, Czerwiec2 - 5
 - 2012, Maj5 - 4
 
- DST 10.00km
 - Czas 00:45
 - VAVG 13.33km/h
 - Sprzęt Maurycy
 - Aktywność Jazda na rowerze
 
rowerowe śniadanie
Sobota, 19 maja 2012 · dodano: 19.05.2012 | Komentarze 0
Dzisiaj kolejna udana próba powrotu do tradycji rowerowych śniadań, na razie w pobliskiej Bażantarni bo parę lat temu bywało że jechaliśmy np. nad Zalew Wiślany aby się posilić na łonie natury.
śniadanie Pelagii i Maurycego w akcentach czerwieni
 © andzrej02
Tym razem ranek, kiedy usiedliśmy do jedzenia nie był jeszcze z pogodą którą zapowiadał Pan Kret w telewizji,biesiadowaliśmy jednak już w zimniejszych warunkach.
jedno z zimowych śniadań 2007
 © andzrej02
Na szczęście chmury rozpraszało piękne i uśmiechnięte oblicze mej małżonki( Moja Pelagia to czyta więc wiecie :)  ).
Piękne słoneczko natomiast świeciło już podczas gry w Scrabble.
Scrabble i ręka Pelagii dumająca
 © andzrej02
Rozgrywkę oczywiście kolejny raz ukończyłem zwycięski.Według regulaminu małżeńskiego taka kolej rzeczy upoważnia mnie do drobnego upominku, najczęściej około-rowerowego lub z innej dziedziny aktywności.
Jeszcze podam menu śniadaniowe ze specjalną dedykacja dla naszego OR. Tym razem same najprostsze dary naszej Matki Ziemi: wiejski twarożek od Pani ze Słobit razem z rzodkiewką i szczypiorkiem, oczywiście kiełki rzodkiewki i pomidorek odmiany bawole serce, jajeczka na twardo a dla wykwintności, był jeszcze ciepły, pieczony łosoś.
dzisiejsze menu, nie licząc napojów- tym razem herbata się przydała
 © andzrej02
A na koniec chwalenia mały akcent wiosenno-nowalijkowy.
piekny stół to podstawa - bo przecież zaczynamy jeść oczami
 © andzrej02
