Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi andzrej02 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 974.94 kilometrów w tym 118.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.22 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy andzrej02.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2012

Dystans całkowity:90.00 km (w terenie 5.00 km; 5.56%)
Czas w ruchu:04:45
Średnia prędkość:18.95 km/h
Maksymalna prędkość:30.00 km/h
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:90.00 km i 4h 45m
Więcej statystyk
  • DST 90.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 04:45
  • VAVG 18.95km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura -5.0°C
  • Sprzęt Maurycy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Grudniowe nie tylko pączki

Niedziela, 9 grudnia 2012 · dodano: 10.12.2012 | Komentarze 1

Bardzo miła wycieczka na trasie ELBLĄG-Jazowa-Wierciny-Lubstowo-Świerki-Chlebówka-Nowy Staw-Tragamin-Lasowice Wielkie-Lipinka-Lubstowo-śluza Michałowo-Nogat-Jegłownik-Wikrowo-Helenowo-ELBLĄG.
Jak co roku cel trasy mógł być tylko jeden czyli cukiernia w Nowym Stawie. Środki prowadzące do tego celu były bardzo przyjemne bo naprawdę jechało się wyśmienicie w tak doborowym towarzystwie miłych współpedałujących i w pięknych okolicznościach przyrody. Dojechaliśmy bardzo szybko, a miłym akcentem było to że w tym roku cukiernia była gotowa i mniej więcej wszyscy na siedząco mogli delektować się słodkościami. Po troszkę długim siedzeniu, kiedy atmosfera robiła się już gęsta, a przez zaparowane szyby nic nie było już widać ruszyliśmy z powrotem do Elbląga.
W tej części trasy zmagaliśmy się już nie tylko z trochę cięższymi rowerami(to pewnie od przyklejonego do nich śniegu) ale także z delikatnym, chwilami, wiaterkiem który mimo iż był ostry to trzeba przyznać że zachowywał się sprawiedliwie. Raz wiał z lewego profilu raz z prawego, a stronę czołową jakby owiewał gratisem i trzeba przyznać że tego gratisu nie żałował.
No ale dojechaliśmy szczęśliwie i niedługo mogliśmy się wygrzewać pod prysznicem. Ja czekałem chyba na to najdłużej bo musiałem rowerem dojechać na Bielany a potem samochodem do domu, no ale warto było :).
Dziękuję wszystkim tym z którymi jechałem, tym w których cieniu chowałem się przed wiatrem oraz tym którzy chowali się za mną (o co chyba łatwiej).
Na koniec parę zdjęć:

Cieplutko i przyjemnie w drodze do Nowego Stawu © andzrej02

Terenowy powrót do domu, by pączki mogły się dobrze ułożyć © andzrej02

Pączusie ach pączusie ile was trzeba cenić tylko ten się dowie kto was jadł © andzrej02


Za użyczenie, trochę nieświadome, dwóch pierwszych zdjęć dziękuje kolegom Arturowi i Krzyśkowi. Jedzenie z zasady fotografuję sam :)